Co można przeszczepić z regulaminu Konkursu Chopinowskiego do regulaminów nagród literackich?

Czy nagrody literackie przyznawane są w sprawiedliwy sposób? Uważam, że raczej nie. Zwłaszcza, kiedy najlepszą książkę wybiera się między poezją, reportażem i powieścią. Uważam też, że nie ma idealnego systemu wybierania „najlepszych książek”, przy czym mam wrażenie, że metody i kryteria wyłaniania laureatów nagród książkowych są naprawdę mało przejrzyste. A gdyby tak sprawdzić, jak wybierają inni? Na przykład jak z ponad osiemdziesięciu uczestników wybrać laureata lub laureatkę konkursu pianistycznego?

Weźmy więc na warsztat regulamin Konkursu Chopinowskiego z 2025 roku. Jak oni wybierają?

Chcę tutaj zwrócić uwagę na ciekawe zapisy, które, moim zdaniem, służą przejrzystości wyboru i/lub sprawiają, że jest on bardziej „obiektywny” czy też „sprawiedliwy” (daję te słowa w cudzysłów, bo wiemy, jak jest).

Po pierwsze, kontakt jurorów z uczestnikami. Regulamin Konkursu Chopinowskiego mówi: „W czasie trwania Konkursu Jurorzy są zobowiązani do powstrzymania się od jakichkolwiek kontaktów z jego aktywnymi uczestnikami”. Oczywiście, Konkurs Chopinowski trwa tylko trzy tygodnie, odbywa się w jednym miejscu, więc łatwiej utrzymywać dystans między jurorem a uczestnikiem. W przypadku jurorów nagród literackich, którzy pracują czasem kilka miesięcy, taki zapis mógłby być trudny do egzekwowania w realu, ale w wirtualu, na Facebookach i Instagramach, wszelkie lajki i komentarze jurorów pod postami autorów i autorek dałoby się łatwo zauważyć.

Po drugie, zakaz wyrażania opinii o uczestnikach. Regulamin Konkursu Chopinowskiego mówi: „Do chwili rozstrzygnięcia Konkursu członkowie Jury są zobowiązani do nieujawniania swych opinii o uczestnikach”. W przypadku nagrody literackiej juro nie mógłby więc pisać i mówić o książkach, które ocenia – oznacza to brak możliwości publikowania recenzji w prasie (często recenzenci gazetowi są członkami jury). A co w przypadku, kiedy ktoś już pochwalił książkę, potem dowiedział się, że będzie jurorem, który ma ocenić pochwaloną wcześniej książkę? Może takie osobie już nie proponować jurorowania?

Kolejna rzec: obrady jury Konkursu Chopinowskiego są poufne i protokołowane. Raczej standard także w nagrodach literackich. Ale dalej robi się trudniej: „Oceny Jurorów będą traktowane jako poufne do chwili rozstrzygnięcia całego Konkursu”. Oznacza to, że po ogłoszeniu werdyktu możemy sobie wszyscy sprawdzić, jak głosowali jurorzy. Na stronie Konkursu Chopinowskiego można zobaczyć pełną punktację np. z 2021 roku. Super jest ta przejrzystość.

Dalej: „Juror jest zobowiązany oceniać uczestników Konkursu w sposób bezstronny, zgodnie ze światowymi standardami oceny wykonań pianistycznych” – banał, oczywista oczywistość, ale takie rzeczy warto wpisać do regulaminu, żeby nie było wątpliwości.

I teraz ciekawe: „Podczas pierwszego posiedzenia Jury każdy z Jurorów złoży oświadczenie stwierdzające, czy wśród uczestników Konkursu znajdują się pianiści spełniający kryteria <>”. Kim w rozumieniu regulaminu jest student, można sobie doczytać w aktualnym regulaminie na stronie Konkursu Chopinowskiego. Dalej ważniejsze: „Jurorzy nie oceniają swoich studentów. Przy nazwisku swojego studenta na karcie ocen należy wpisać literę S”. Gdyby spróbować taki przepis przeszczepić na grunt nagród literackich, to na przykład juror, który wcześniej wydał książkę w wydawnictwie X, a książka wydawnictwa X aktualnie bierze udział w konkursie, nie powinien oceniać tej książki. Podobne wykluczenie mogłoby być stosowane, kiedy juror podejmuje współprace reklamowe z wydawnictwem X. A może również, kiedy prowadzi spotkania dla wydawnictwa X? Tylko że wtedy zabrakłoby ludzi do jurorowania! 🙂

I teraz sposób oceny. W Konkursie Chopinowskim wygląda to dziś tak: „Ocena gry uczestników Konkursu w każdym etapie Konkursu polega na ocenie każdego występu uczestnika Konkursu przez każdego Jurora na karcie ocen w liczbach całkowitych w skali 1–25, przy czym 1 oznacza ocenę najniższą, a 25 najwyższą. Wytyczne dotyczące przyznawania ocen w tym zakresie są podane w załączniku 1 do niniejszego Regulaminu”. A więc najpierw punkty, a nie na przykład dyskusja, debata, negocjacje.

Potem: „Jurorzy oddają Sekretarzowi wypełnione karty ocen”.

Dodatkowo: „Karty ocen są podpisane, a każda ewentualna zmiana opatrzona parafką Jurora”. A więc wiemy, kto kogo i jak oceniał. Dla mnie bomba. Dlaczego obecnie w nagrodach książkowych to jest tajemnicą?

I teraz najtrudniejsze, ale i najciekawsze: „Dla każdego uczestnika Konkursu dokonana zostaje ewaluacja ocen polegająca na wyznaczeniu średniej będącej wynikiem podziału sumy przyznanych mu punktów przez liczbę oceniających Jurorów (odpowiednio mniejszą w przypadku występienia S), z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku, po zastosowaniu procedury korekcyjnejopisanej w niniejszym paragrafie w ust. 7 poniżej”. Szczegóły można doczytać na stronie Konkursu Chopinowskiego.

I bardzo ciekawa uwaga: „Jeśli ocena któregoś z członków Jury odbiega od średniej arytmetycznej wszystkich ocen uzyskanych przez danego uczestnika Konkursu w danym etapie o więcej niż:
– 3 punkty w I etapie,
– 2 punkty w II, III etapie i finale,
taka ocena zostanie skorygowana do najbliższej liczby granicznej – np. jeśli średnia wszystkich ocen uczestnika w I etapie wynosi 14,35 to oceny 18 i wyższe będą skorygowane do wartości 17,35 (14,35 + 3), a oceny 11 i niższe – odpowiednio do wartości 11,35 (14,35 – 3). Oceny mieszczące się w zakresie 12–17 nie będą zmieniane”.

Jest to jakiś sposób na „zobiektyzowanie” i ustandaryzowanie wyboru. Mamy tu jakąś logikę, która ogranicza wpływ np. indywidualnej charyzmy czy pozycji środowiskowej jurora, który w dyskusji stara się narzucić innym jurorom swój wybór (ileż to razy słyszeliśmy o „burzliwych naradach jury”).

Ostatecznie i trochę skracając: „Wynik uczestnika Konkursu po danym etapie jest średnią ocen wystawionych przez Jurorów w danym etapie po korekcie”.

Następnie: “(…) Sekretarz Jury przedstawi Jurorom wyniki uczestników Konkursu po danym etapie w układzie od najwyższego do najniższego – bez nazwisk uczestników. Na tej podstawie Jury, po ewentualnej dyskusji, podejmie decyzje o liczbie uczestników Konkursu o najwyższych wynikach, zakwalifikowanych do następnego etapu”. A więc dyskusja pojawia się dopiero tutaj – kiedy trzeba zdecydować ile osób przepuszczamy do następnego etapu. Nie ma w Konkursie Chopinowskim dokładnie ustalonej liczby osób, która ma przejś dalej – zapis mówi tylko “nie więcej niż”, może więc zatem być mniej. Podoba mi się ta elastyczność. Bo przecież nie ma u nas co roku aż tylu dobrych książek, co nie? 😉

Dalej też jest ciekawie: “Nazwiska uczestników Konkursu zakwalifikowanych do kolejnego etapu zostaną ujawnione przez Sekretarza Jury, także wobec Jurorów, jedynie w porządku alfabetycznym, bez wyżej opisanych średnich, które pozostaną tajne do zakończenia Konkursu”. Czyli dba się tu o to, żeby w następnym etapie jury się nie zasugerowało dotychczasowymi wynikami. Żeby z czystą głową, niejako na świeżo, w kolejnym etapie można było oceniać uczestników. W przypadku nagród książkowych tytuł i nazwiska autorów i autorek są od początku znane – ale suma przyznanych punktów nie musiałaby być.

Dopiero po III etapie Konkursu Chopinowskiego system się uelastycznia, czy też rozszczelnia (nie mam dobrego słowa), do głosu dochodzi żywioł jury, zobaczcie sami:

„Po III etapie na życzenie co najmniej 2/3 członków Jury przed podjęciem decyzji o kwalifikacji do finału mogą zostać ujawnione Jurorom nazwiska wraz ze średnimi czterech uczestników w obszarze granicznym listy rankingowej – tj. miejsc 9–12. Decyzja o kwalifikacji do finału wymaga akceptacji 2/3 członków Jury”. Ale nadal jest tak, że decyzja o ujawnieniu wyniku, jest dokładnie opisana, nie ma tu całkowitej dowolności.

Dalej jest podobnie: „Po zakończeniu przesłuchań etapu finałowego Sekretarz Jury przedstawi Jury wyniki uczestników Konkursu w układzie od najwyższego do najniższego wraz z nazwiskami finalistów”. Jak widać, nadal obowiązuje tajemnica.

Później: „Na tej podstawie, po ewentualnej dyskusji, Przewodniczący Jury zaproponuje werdykt określający przyznanie nagród głównych i podda go pod głosowanie. Werdykt będzie ważny, jeśli uzyska akceptację co najmniej 2/3 członków Jury”. A więc jest „ewentualna” dyskusja (bo pewnie bywa, że wynik punktacji mówi sam za siebie), ale i tak regulamin wskazuje, że ostateczny wynik musi uzyskać akceptację co najmniej 2/3 członków jury.

Ostatnia rzecz: „Jury – na wniosek każdego z Jurorów – ma prawo – większością co najmniej 2/3 członków Jury – zmienić miejsca uczestników Konkursu w końcowym rankingu, z zastrzeżeniem, że ostateczne miejsce każdego uczestnika nie może odbiegać od miejsca wynikającego ze skumulowanych wyników, o których mowa w ust. 6 powyżej, o więcej niż jedną pozycję. Zmiana miejsca któregokolwiek uczestnika o dwie pozycje wymaga akceptacji co najmniej 3/4 członków Jury”. No więc mamy tu także jakąś forma elastyczności, ale obwarowaną wyraźnymi granicami: najpierw większość 2/3, potem przesunięcie maks o jedno miejsce (nie zaś dowolnie), a potem jeszcze akceptacja 3/4. Wszystko opisane. Wiemy, czego możemy się spodziewać, mimo że jury ma jakiś mechanizm pozwalający na przesunięcia.

I z tego, co wiem, na koniec nie ma laudacji.